Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie.
Historia z życia:
Zacząłem wcześnie pić, palić, zażywać narkotyki, uprawiać seks, wagarować, być duszą towarzystwa.
W 18 roku życia wyprowadziłem się z domu, bo rodzice robili mi awantury. Przestałem chodzić do kościoła, zagłuszałem pytania o sens życia. Wszedłem w spirytyzm i wróżbiarstwo. Po seansach słyszałem jakieś dziwne głosy, nie mogłem spać przy zgaszonym świetle. Próbowałem się leczyć, ale to nic nie dawało. W sercu była pustka.
Zostałem więc rozjechany walcem Bożej miłości. Wyspowiadałem się po dziewięciu latach i jakby skorupa brudu ze mnie opadła. Zobaczyłem, że świat jest piękny. Po przyjęciu Komunii św. ogarnęła mnie taka radość, że skakałem do góry.
Gdy poczułem głód narkotyku i wszystko mnie bolało, wtedy 150 osób ze wspólnoty pomodliło się nade mną i ból ustal. Zostałem uzdrowiony... Jezus stał się moim Panem, moją jedyną nadzieją, moim wszystkim...
Skończyłem ogólniak, dostałem się na studia, mam świetną pracę. Działam też w diakonii ewangelizacyjnej i cieszę się, że mogę mówić o Jezusie, który troszczy się o swoje dzieci... zagubione...
Wezwanie do nawrócenia to pierwsze słowa wypowiedziane przez Jezusa. Swoja publiczną działalność rozpoczyna On zdaniem, które już słyszeliśmy z ust Jana Chrzciciela. Nawrócenie jest pierwszym skutkiem przyjęcia Bożego orędzia. Jest ono ukazane jako przejście z ciemności do światła, od niezrozumienia do rozumienia, od buntu do akceptacji, od złości do pojednania, od nienawiści do miłości.
„Panie, chcę być dziś znakiem Twojej miłości. Obdarz mnie pokojem, abym mógł świadczyć o Twoim królestwie."