DIECEZJA SIEDLECKA
18 listopada 2025 r. Imieniny obchodzą: Aniela, Klaudyna, Roman
Czytania: (2 Mch 6,18-31); (Ps 3,2-3.4-5.6-7); Aklamacja (1 J 4,10b)Ewangelia: Czytania na dzień dzisiejszy - www.mateusz.pl
W diecezji drohiczyńskiej odbędzie się Cecyliada
Most na Wiśle wraca do gry /AUDIO/
Uwaga kierowcy – ważne zmiany w organizacji ruchu na ul. Sokołowskiej
Zmiana organizacji ruchu na ul. Armii Krajowej w Łukowie
Odkryj Bożą miłość w sobie
Nie żyje emerytowana nauczycielka fizyki w Liceum Ogólnokształcącym w Stoczku Łukowskim
Ulica Józefa Geresza otwarta /AUDIO, WIDEO/
Dachował na S17. Nie miał uprawnień i był pod wpływem alkoholu
Co naprawdę wydarzyło się pod Życzynem? /AUDIO/
Siedleccy „Skrzaci” i „Żacy” w turnieju Mazowsza
Srebro dla reprezentanta WLKS Siedlce – Nowe Iganie
WTOREK XXXIV TYGODNIA ZWYKŁEGO, 25 LISTOPADA (2014-11-24 20:11:44)
Łk 21,5-11 Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu. (Łk 21,6) Jeśli byłeś niedawno w kinie, to na pewno zauważyłeś, że mamy ostatnio do czynienia z całą serią „końców świata”. W filmie World War 2 ziemia jest zagrożona przez potwory będące ofiarami globalnej pandemii. Film Niepamięć już od początku ukazuje naszą planetę jako pustkowie. W Człowieku ze stali Superman musi ocalić naszą planetę przed zniszczeniem przez kosmitów. Popularność tych filmów świadczy o tym, że patrząc na dzisiejszy świat, ludzie nie znajdują wiele nadziei na przyszłość.
Łk 21,5-11
Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu. (Łk 21,6)
Jeśli byłeś niedawno w kinie, to na pewno zauważyłeś, że mamy ostatnio do czynienia z całą serią „końców świata”. W filmie World War 2 ziemia jest zagrożona przez potwory będące ofiarami globalnej pandemii. Film Niepamięć już od początku ukazuje naszą planetę jako pustkowie. W Człowieku ze stali Superman musi ocalić naszą planetę przed zniszczeniem przez kosmitów. Popularność tych filmów świadczy o tym, że patrząc na dzisiejszy świat, ludzie nie znajdują wiele nadziei na przyszłość.
Jednak Jezus radzi nam patrzeć na „znaki czasu” w nieco inny sposób. Słysząc o wojnach i globalnych katastrofach, nie mamy się trwożyć. Kiedy filmy i programy telewizyjne snują przed nami apokaliptyczne wizje, nie powinniśmy ich w ogóle oglądać ani słuchać (Łk 21,8-9). Oczywiście nie należy ignorować niepokojących faktów, kiedy te rzeczywiście mają miejsce. Pamiętajmy jednak, że nie jest to jeszcze koniec wszystkiego. To nawet nie przypomina końca! Dla chrześcijanina koniec jest prawdziwym początkiem, a nie czymś budzącym grozę. Dlaczego? Ponieważ jest to moment, w którym Jezus powróci w chwale. To prawda, że Jego powrót mogą poprzedzić klęski i katastrofy. W oryginale Ewangelii św. Mateusza czytamy jednak, że są to jedynie „bóle porodowe” nowego świata (Mt 24,8). Są one w pewnym sensie konieczne, gdyż świat nie jest jeszcze przygotowany na przyjście Chrystusa. Jednak my, którzy wpatrujemy się w Pana, jesteśmy przygotowani. Jeśli złożymy w Nim swoją nadzieję, On zachowa nas w pokoju (Iz 26,3). Jak zachować ten pokój? Kiedy przychodzą nam negatywne, pełne rozpaczy myśli, przypominajmy sobie obietnice Chrystusa. Nie musimy bać się „w nocy… strachu ani za dnia – lecącej strzały” (Ps 91,5). Możemy wołać do Boga: „Skało moja, na którą się chronię, tarczo moja, mocy zbawienia mego i moja obrono!” (2 Sm 22,2). Powtarzajmy sobie, że cokolwiek się stanie, Jezus „nie opuści nas i nie porzuci” (Pwt 31,6). Miejscem najbardziej zaciętej walki nie jest świat, lecz twój własny umysł. Poddawaj więc swoje myśli w posłuszeństwo Bogu i pozwól się ogarnąć Jego miłosierdziu. „Panie, Ty jesteś moją ucieczką w czasie utrapienia. Tylko w Tobie znajduję doskonały pokój.” (Słowo wśród nas, 2013)
Jednak Jezus radzi nam patrzeć na „znaki czasu” w nieco inny sposób. Słysząc o wojnach i globalnych katastrofach, nie mamy się trwożyć. Kiedy filmy i programy telewizyjne snują przed nami apokaliptyczne wizje, nie powinniśmy ich w ogóle oglądać ani słuchać (Łk 21,8-9). Oczywiście nie należy ignorować niepokojących faktów, kiedy te rzeczywiście mają miejsce. Pamiętajmy jednak, że nie jest to jeszcze koniec wszystkiego. To nawet nie przypomina końca!
Dla chrześcijanina koniec jest prawdziwym początkiem, a nie czymś budzącym grozę. Dlaczego? Ponieważ jest to moment, w którym Jezus powróci w chwale. To prawda, że Jego powrót mogą poprzedzić klęski i katastrofy. W oryginale Ewangelii św. Mateusza czytamy jednak, że są to jedynie „bóle porodowe” nowego świata (Mt 24,8). Są one w pewnym sensie konieczne, gdyż świat nie jest jeszcze przygotowany na przyjście Chrystusa. Jednak my, którzy wpatrujemy się w Pana, jesteśmy przygotowani. Jeśli złożymy w Nim swoją nadzieję, On zachowa nas w pokoju (Iz 26,3).
Jak zachować ten pokój? Kiedy przychodzą nam negatywne, pełne rozpaczy myśli, przypominajmy sobie obietnice Chrystusa. Nie musimy bać się „w nocy… strachu ani za dnia – lecącej strzały” (Ps 91,5). Możemy wołać do Boga: „Skało moja, na którą się chronię, tarczo moja, mocy zbawienia mego i moja obrono!” (2 Sm 22,2). Powtarzajmy sobie, że cokolwiek się stanie, Jezus „nie opuści nas i nie porzuci” (Pwt 31,6). Miejscem najbardziej zaciętej walki nie jest świat, lecz twój własny umysł. Poddawaj więc swoje myśli w posłuszeństwo Bogu i pozwól się ogarnąć Jego miłosierdziu.
„Panie, Ty jesteś moją ucieczką w czasie utrapienia. Tylko w Tobie znajduję doskonały pokój.”
(Słowo wśród nas, 2013)
< powrót
Parafia Św. Andrzeja Boboli w Gąsiorach
Copyright 2007 - Realizacja KreAtoR